nakreche

narty, na wiele sposobów, subiektywnie

Zawartość plecaka i sprzęt

5 Komentarzy

Generalnie nie jestem gadżeciarzem ani onanistą sprzętowym, ale ponieważ było od Was wiele pytań (uśmiech) dotyczących zawartości mojego plecaka i sprzętu jakiego używam – otwieram się przed Wami niczym książka z której możecie wszystko przeczytać i opisuję niniejszym cóż takiego wożę ze sobą na freerajd…

zawartość plecaka

zawartość mojego plecaka

A ZATEM:

Typowy freerajdowy plecak Rossignol „na jeden dzień”. Pojemność: 35 litrów. Ma mocowanie do nart po obu stronach i wbudowaną osłonę na kręgosłup: tzw. „żółwia”, wygodny, szeroki pas biodrowy, a sam jest stosunkowo wąski i nie krępuje ruchów rękami (np. do tyłu) podczas jazdy. Czemu nie jest to plecak lawinowy z ABS? Ano dlatego, że przeżyłem koszmarne problemy z przewozem ABS’a samolotem (ma w sobie małe ładunki pirotechniczne). ABS’a wypożyczam zatem na miejscu jeśli istnieje taka potrzeba.

Trzy-antenowy detektor lawinowy Backcountry Access Tracker2. Wielokrotnie przetrenowany i obtestowany (również na czas). Sygnalizuje odległość i kierunek do zasypanej ofiary na wyświetlaczu LED. Czemu wybrałem staroświecko, wręcz topornie wyglądający LED? Po pierwsze w przeciwieństwie do wyświetlaczy LCD – diody LED są widoczne bez problemów w najjaśniejszym słońcu, po drugie w ekstremalnym zimnie LCD naprawdę wolno działa, powoli przełączają się w nim kryształy – co może dać zafałszowany wynik i przedłużyć akcję poszukiwawczą, a LED zawsze reaguje natychmiast bez względu na temperaturę. Tracker2 jest kompatybilny ze wszystkimi detektorami na rynku – działa na częstotliwości 457 kHz.

Lekka aluminiowa łopata BCA ze zdejmowanym trzonkiem. Łopata w plecaku to sprawa kluczowa. Śnieg w lawinisku jest bardzo często zbyt zbity aby efektywnie kopać rękami czy nartą: łopata to jedyny ratunek dla zasypanych, pomijając nawet czas kopania łopatą w porównaniu do innych metod. A wg. różnych badań kopanie śniegu rękoma, o ile w ogólne możliwe, jest przynajmniej pięć razy wolniejsze od kopania łopatą. Jeśli założymy, że łopatą wykopiemy wysondowanego kolegę w 10 minut – to rękoma zajmie nam to 50 minut, a kolega dawno się udusi. Kolejna ważna sprawa: łopata nie może być plastikowa, bo się złamie.

Lekka, aluminiowa sonda lawinowa Ortovox o długości 240 centymetrów. Posiada systemem szybkiego montażu umożliwiający złożenie w ciągu kilku sekund. Warto nauczyć się nią dobrze posługiwać i odróżniać zakopany plecak od skał, kamieni ale też np. od kosówki rosnącej pod śniegiem – co już nie jest wcale trywialne. Nic więc nie zastąpi treningu sondą w terenie.

Latarka / czołówka BlackDiamond Spot posiadająca dwa rodzaje diod LED: skupione z zasięgiem 70 metrów oraz rozproszone bliskiego dystansu. 70 lumenów i ponoć aż 200 godzin czasu pracy na bateriach. Mam ją od niedawna na awaryjne sytuacje, po różnych nieciekawych przygodach na Alasce.

Kamera: GoPro Hero HD2. Czasem wożę dwie takie kamery (i od razu podziękowania za pożyczanie drugiej: Bartek, Filip – dzięki!). Klipsy do montowania kamery: na kasku (dwa) i narcie (dwa). Naprzemienne ujęcia z dwóch kamer są o wiele ciekawsze i dają się fajnie montować.

Porcja energii: czasem żelowy baton energetyczny, czasem żel w saszetkach, czasem zwykła czekolada. W dzikszym terenie może przydać się kilka porcji na zapas.

Raki BlackDiamond: półsztywne, lekkie, aluminiowe, 10 kolców. Nie nadają się co prawda na chodzenie po kamieniach czy piargach – ale na lodowiec albo zmrożony śnieg są idealne, a przy tym są dużo lżejsze niż stalowe. W terenach takich jak puch czy głęboki śnieg zamiast raków – foki pod narty.

Folia termiczna NRC: odbijająca promieniowanie cieplne – w sytuacjach ekstremalnych chroni przed szokiem termicznym, zapobiega wychłodzeniu i hipotermii. Pamiętamy na pewno wszyscy – w warunkach zimowych: srebrny kolor *do wewnątrz*.

Sucha ciasna czapka ZARA (do założenia zamiast kasku) i suche skarpetyMarks&Spencer. No dobra, żartuję. To nie blog Kasi Tusk. Producent czapki i skarpet: nieznany.

Telefon/GPS/zapasowy kompas: Apple iPhone w pancernej obudowie Otterbox Defender. Z reguły podstawowa aplikacja to MotionX GPS z załadowanymi mapami topo terenu w którym jeżdżę. Nie zastąpi jednak na pewno papierowej mapy. Przydatny również jako gadżet: np. rejestrator prędkości i trasy albo jako kolejna kamera/aparat. Sam moduł telefonu przydaje się w Tatrach czy Alpach. W bardziej dzikich terenach jest raczej bezużyteczny i niezbędna jest krótkofalówka.

Buff. Zawsze dogryza mi Bartek jak widzi jak w nim biegam. W sumie, to przez buffa na głowie chyba wstydzi biegać się ze mną, bo Bartek jest bardzo trendy a ja w buffie wyglądam jakbym utknął w okolicach roku 1988. A po co buff na freerajd? Np. zamiat kominiarki podczas jazdy w prawdziwym puchu. Albo zamiast szalika. Albo czapki. Poza tym mój buff, to buff sentymentalny kupiony daleko za kołem podbiegunowym w Laponii – lubię go! Nawet jak macie swojego Bartka, który się z Was śmieje: polecam Wam buffa.

Zapasowa, zewnętrzna bateria do telefonu/GPS’a. Pojemność 2000 mAh. Daje jeden pełny charge iPhone’a (no może w zimnie prawie pełny). Tego również nauczyło mnie doświadczenie: ta bateria jest absolutnie krytyczna i zawsze naładowana. Niestety ciężka: waży prawie pół kilo.

Zegarek Suunto Vector wyposażony w kompas i wysokościomierz barometryczny (a więc znacznie dokładniejszy niż GPS), z dużym czytelnym wyświetlaczem. Kupiony dobre 8 lat temu i używany z powodzeniem i dużym pożytkiem. Należy tylko pamiętać o porannej kalibracji wysokościomierza, a będzie dawał niezawodne odczyty przez cały dzień bez fluktuacji i niepewności wskazań: dzięki niemu można odnaleźć właściwą sobie poziomicę na mapie w kilka chwil.

Mapa topograficzna: idealnie w skali 1:25k, ewentualnie 1:50k. Inne skale – raczej bezużyteczne.

Nieduży nóż szwajcarski. Trzeba pamiętać o wyjmowaniu z plecaka przed przelotem samolotem.

Power Tape: zastosowanie wydaje się oczywiste do np. przerwanej kurtki/spodni, sklejenia plecaka, etc. Co ciekawe kolega-przewodnik zastosował ją na mnie samym, kiedy używałem pożyczonych butów do ski-turów, które zaczęły mnie obcierać: ważne wtedy, aby użyć taśmy zanim pękną bąble i zejdzie naskórek: jest wtedy szansa na w miarę bezbolesną kontynuację podejścia. Power Tape może pomóc też w sytuacjach krytycznych od opatrunków, przez konstrukcję usztywnień do ratowania życia włącznie.

Do tego jakieś picie, prowiant i chyba tyle…

5 thoughts on “Zawartość plecaka i sprzęt

  1. Pingback: Kasprowy: trzecia droga i tury na Kopę Kondracką | nakreche

  2. Pingback: Gore-tex | nakreche

  3. Pingback: Izolatory | nakreche

  4. Pingback: Bielizna | nakreche

  5. Pingback: Damskie kurtki narciarskie | nakreche

Skomentuj tutaj (pole email jest nieobowiązkowe)...

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.