nakreche

narty, na wiele sposobów, subiektywnie

Opony Zimowe: yada-yada-yada? Hmmmm

4 Komentarze

Czytałem kiedyś artykuł w Spieglu (link na koniec notki) o oponach zimowych w Niemczech.

Przytoczę tu w skrócie tezy tego artykułu:

  1. na śniegu, lodzie i błocie pośniegowym opony letnie są istotnie gorsze od zimówek – chyba każdy się z tym zgodzi – fakt raczej nie podlega dyskusji…
  2. na suchej i mokrej nawierzchni, na normalnym asfalcie opony wielosezonowe sprawują LEPIEJ od zimówek – NIEZALEŻNIE od temperatury (również poniżej 7 stopni Celsjusza) – to wszystko niezależne, niezmanipulowane testy ADAC
  3. rynek zmian opon tzn. warsztatów, producentów etc. jest wart miliardy Euro w samych tylko Niemczech

 

Innymi słowy – jeżeli uważacie, że na mokrej, zimnej nawierzchni hamujecie krócej na zimówkach niż na oponach wielosezonowych – to jest to Wasza prywatna, subiektywna opinia nie mająca poparcia w oficjalnych testach i faktach.

Ja do powyższego arykułu w Spieglu dokładam następujące punkty:

  1. jeździłem w Alpy wielo-wielo-krotnie. ZAWSZE autostrada była odśnieżona – nigdy nie było na niej błota pośniegowego.
  2. jeśli ostro padało w samym kurorcie (ostatnie 10-30km od autostrady) – ślizgali się wszyscy bez łańcuchów na kołach. Również ci w samych zimówkach. We Włoszech zdarzyło mi się nawet, że Carabinieri wyłapywali takich właśnie „fachowców” bez łańcuchów i zabraniali im wjeżdżać wyżej – i słusznie. Łańcuchy to sprawa krytyczna i nieodzowna przy wyjeździe w Alpy.
  3. jak już masz łańcuchy na kołach – nie ma znaczenia typ opony w jakiej jedziesz.

 

Czy twierdzę, że nie trzeba zmieniać opon na zimę? Że tylko frajerzy zmieniają? Nie. Chcę tylko pokazać problem z drugiej strony. Świat nie jest czarno-biały, a ten blog to nie powielająca szablon stronka serwisu narciarskiego pt. „jak przygotować auto na zimę“.

Możesz podjąć decyzję sam jeśli zapoznasz się z rzetelnymi informacjami.

Czy sam zmieniam opony? Akurat w firmie dla której pracuję, obowiązuje konkretna polityka samochodowa i jest obowiązek zmian opon na zimę – a ja jeżdżę autem służbowym. Zatem: tak, zmieniam. W Alpy zawsze jednak wożę swoje łańcuchy. O ile zimówki mogą pomóc, o tyle łańcuchy w bagażniku przy górskich wyjazdach są absolutnie krytyczne.

Na koniec link do obiecanego artykułu:

http://www.spiegel.de/spiegel/print/d-42736577.html

i koślawego tłumaczenia w google translate:

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fwww.spiegel.de%2Fspiegel%2Fprint%2Fd-42736577.html

4 thoughts on “Opony Zimowe: yada-yada-yada? Hmmmm

  1. Der Spiegel – no ładnie, tylko że Niemcy mają obowiązkowe zimówki. Jak to wytłumaczysz?

    • Jestes zle poinformowany – jak wiekszosc mediow. Niemcy maja obowiazek jazdy na zimowkach ale NA SNIEGU, BLOCIE POSNIEGOWYM I LODZIE – czyli w niemieckich warunkach srednio przez 5-6 dni w roku. Jesli ktos dojezdza do pracy autem – przez te 5-6 dni zostawia auto pod domem, bierze autobus i z glowy. Mieszkalem w Niemczech 2 lata. Znam wiele osob, ktore nie zmienia opon i wlasnie tak robi. Pozdrowienia!

      PS. takie przepisy, i takie zachowanie jest DOKLADNIE w zgodzie z tezami cytowanego artykulu ze Spiegla

  2. Widzisz, a ja z kolei uważam że Amerykanie Nie wylądowali na księżycu, atak na WTC to czysta prowokacja z ich strony oraz zimówki są znacznie lepsze na śnieg i lód niż opony wielosezonowe. Wiem sprawdziłem…
    pozdrawiam

Skomentuj tutaj (pole email jest nieobowiązkowe)...

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.