nakreche

narty, na wiele sposobów, subiektywnie


2 Komentarze

Nowe wiązanie Salomona: Shift

Dość ciekawe rozwiązanie zaprezentował w tym sezonie Salomon. Wiązanie SHIFT łączy w sobie cechy wiązania pinowego (technicznego) oraz zjazdowego. Nie ma wszystkich zalet wiązania pinowego, mianowicie: jest cięższe o jakieś 300 gram na nogę, ale wygląda na to, że SHIFT jest znacznie bezpieczniejszy niż zwykłe wiązanie pinowe, a podczas zjazdu działają wszystkie te płaszczyzny wypięć co w klasycznym wiązaniu zjazdowym.

Jego funkcje najlepiej pokazuje poniższy film:

Magazyn POWDER już ogłosił to wiązanie mianem „wiązania roku”. Pozytywne recenzje publikuje również WildSnow.

Czy kupiłbym to wiązanie? Nie. A może raczej powinienem napisać: JESZCZE nie.

Po pierwsze trochę przytłacza cena (około 2000 PLN). Po drugie, wiązanie od którego zależy twoje zdrowie i życie to nie pierwszy lepszy gadżet. Zdecydowanie poczekałbym dwa sezony, by konstrukcję mogli przetestować inni:

  • po pierwsze chodzi rzecz jasna o bezpieczeństwo (zarówno podczas podejścia jak i podczas zjazdu),
  • po drugie – istotna jest również awaryjność (konstrukcja wygląda na dość skomplikowaną),
  • wreszcie po trzecie – ciekawe jak wygląda praktyczne użytkowanie, np. gdy każdą szczelinę zalepi zmrożony śnieg.

Wiązanie to jednak doskonała nowina dla branży i potencjalne odwrócenie trendu z ostatnich lat: wiązania pinowe/techniczne nigdy przecież nie miały być powszechnie używane przy tak ekstremalnych parametrach (ciężkie narty i wysokie prędkości), jak sporo osób jeździ obecnie. Zakładam, że pod warunkiem dalszych pozytywnych ocen użytkowników, SHIFT może być całkiem niezłym wyborem dla rzeszy rider’ów, którzy nie uprawiają wyczynowego ski-touringu.