Jedna blondynka pyta drugiej:
-Ty… To jak się w końcu mówi: “Iran” czy “Irak”?
***
W temacie kawału – jest plan na sezon.
Otwieram tym razem wcześnie – w grudniu – Ryanair sprzedawał loty do Bergamo po 39 PLN – kto przegapił – ten dupa.
Potem jeszcze przed feriami – narty z dziewczynkami w Tatrach. W tym sezonie planuję zjechać z trasy dopiero w marcu – we wspomnianym powyżej Iranie – jeśli czytacie bloga regularnie, to wiecie, że od paru miesięcy mam te bilety. Druga połowa marca to znowu Ryanair za 39 PLN, a w kwietniu heliski za kołem podbiegunowym na wiosennym firnie.
Mam też teorię, że rok po igrzyskach w Rio, w nasze lato, a argentyńską zimę, potanieją znacznie bilety do Ameryki Południowej. Biletów będę intensywnie szukał w maju i czerwcu. Jeśli moja teoria będzie prawdziwa, to w lipcu/sierpniu zakończę sezon w wymarzonym San Carlos de Bariloche.
Cały czas nie wiem, kiedy wyjdzie książka… Wydaje się, że w lutym. Przestanę Was tym póki co zamęczać – ale ten temat jest dla mnie priorytetowy.
Jakoś słabo idzie mi dieta… Grunt, że bieganie lepiej – robię regularne dziesiątki, a od tego tygodnia dochodzi mi jeszcze ski-workout z Chodakowską. Suma sumarum, powinienem być sensownie przygotowany.
18 listopada 2016 o 7:03 PM
Moze byc taniej: http://wyborcza.pl/7,75399,20998950,po-olimpiadzie-rio-de-janeiro-jest-bankrutem-jego-byli-gubernatorzy.html