Obaj z Rafałem mamy urwanie głowy – każdy w swojej pracy. Jednak Kirgistan zbliża się do nas wielkimi krokami – to już niecałe 2 tygodnie. Co się więc dzieje? Jak przygotowania?
- Szukamy taniej kwatery –
wygląda na to, że znajdziemy coś za ok. 30-40 USD za pokój za dobę..aktualizacja: znaleźliśmy za 10USD 🙂 - Szukamy czegoś czym będziemy wjeżdżać na górę i wiemy już, że musi mieć gąsiennice. Pytanie jeszcze jaki będzie miało rozmiar. Rafał ma prawo jazdy na stara i jelcza, więc może pożyczą mu ratrak. Albo czołg. A jak nie, to wstępnie: wypożyczenie skutera śnieżnego – to koszt około 100 USD za cały dzień – czyli pięć dyszek na głowę, czyli jakaś jedna dziesiąta tego, co płaciliśmy w Japonii.
- Szukamy też auta 4×4 – i tu zaczynają się schody. Jedna ze stron popularyzująca Kirgistan, zachęca ciepło do pożyczania aut, pisze o wspaniałej kirgiskiej przygodzie, pod koniec dodając, że:
- ok. 70% dróg jest niewyasfaltowanych
- drogi górskie są w większości bardzo wąskie i nie mają barierek
- kierowcy są bardzo agresywni
- drogówka się czepia i jest skorumpowana
Nie ma jak to dobrze zachęcić turystę… Wspominałem już, że mój Lonely Planet przestrzega kobiety przed podróżowaniem bez faceta, bo sympatyczni Kirgizi porywają je na „małżeństwo”? 🙂 No cóż. Przynajmniej to nam to nie grozi.
14 lutego 2015 o 2:32 PM
Ja bym jednak uważała, a jak kirgijskie kobiety zawalczyły o równouprawnienie i organizują porwania na męża… Europejczyk, przystojny…strzeż się!
14 lutego 2015 o 8:03 PM
:-))) dzięki – wezmę sobie do serca. Nie chcę wyjść na rasistę-ksenofoba, ale kirgiskie laski – to nie mój typ. Chociaż być może liczy się wnętrze. http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/440515/440515,1260781516,1/stock-photo-kyrgyz-republic-march-kyrgyz-women-gather-in-traditional-dress-to-celebrate-international-42854356.jpg
14 lutego 2015 o 9:07 PM
Ależ Ty nic nie rozumiesz, przy łapance na męża to nie Twój typ się będzie liczył 😉
14 lutego 2015 o 9:16 PM
Bede szybko zjezdzal na nartach! 🙂
17 lutego 2015 o 5:57 PM
jesteś po prostu tak napędzającym kolesiem, że samo czytanie wpisów dodaje mocy i chęci do działania ;p siedząc właśnie przed komputerem czuję, że marnuję swój czas kiedy ktoś taki jak Ty robi tyle mega rzeczy także chyba motywujesz przy okazji ;p pozdrawiam serdecznie 😉 a no i nie daj się tym okolicznym laseczkom bo szkoda by bylo 😉 :p
17 lutego 2015 o 6:00 PM
Haha! Yetusek – strasznie mile slowa – dzieki. Bede na pewno opisywal Kirgistan na biezaco. Wyprawa sie szykuje fajnie. Bedzie przygoda. Najwieksza obawa to warunki sniegowe w tej chwili. Pozdrowienia serdeczne!
18 lutego 2015 o 7:01 PM
Ja też czekam na relacje ……ogólne,haha