Odwieczna wojna… Playstation kontra XBox, Commodore kontra Atari, PO kontra PiS, no i oczywiście: narty kontra snowboard… W każdej z tych wojen, jeśli chociaż trochę opowiesz się za przeciwnikiem, jeśli dasz mu argumenty, albo przyznasz choć trochę racji – jesteś już wrogiem we własnym obozie… zdradziłeś… Czas jasno opowiedzieć się za jedną ze stron…
Do napisania tej notki skłonił mnie kolega, który wysłał mi poniższy link: http://www.mechanicsofsport.com/skiing/learning_to_ski/snowboarders.html (ukłony Bartku, jeśli to czytasz)
Autor tej wspaniałej strony zamieszcza tabelkę z porównaniem mentalności narciarzy i deskarzy. Bardzo to fajne, kiedy można wrzucić wszystkich do jednego wora. Pomyślałem więc, że zilustruję tę tabelkę kilkoma fotkami – z jednej strony moimi, lub moich kolegów narciarzy. Z drugiej – fotkami podobnymi do fotek koleżanek i kolegów deskarzy których z reguły widuję na stokach.
A więc po kolei:
Likes to cruise around the mountain Narciarz lubi powozić się po górce tu i tam…
|
Likes to attack the mountain Deskarz woli zaatakować górę! |
Enjoys the views Narciarz napawa się widokami |
Views are nice, but snowboarding comes first Widoki są fajne, ale dla deskarza przede wszystkim liczy się snowboard! |
Sees a piste as a route around the mountain Narciarz postrzega stok jako trasę z góry na dół |
Sees a piste as a big playground Deskarz postrzega stok jako duży plac zabaw! |
Likes to ski a variety of terrain and tour the mountain Narciarz lubi pojeździć na różnym terenie i objechać górki |
Not so interested in touring, quite happy to stay wherever is good Deskarza nie interesuje zwiedzanie, woli zostać tam gdzie jest fajnie |
Doesn’t want to do anything too crazy Narciarz nie chce robić niczego zbyt zwariowanego |
Wants to test them self Deskarz chce poddać się próbie! |
Sees lumps and gradient changes in the piste as obstacles Dla narciarza muldy i stromizny to przeszkody |
Sees any lump or gradient change as a feature to jump or pull tricks off of Deskarz postrzega muldy i stromizny jako coś na czym można się pobawić! |
Kochani: czy i kiedy wreszcie rozprawimy się ze stereotypem super-fajnego, odjechanego deskarza i jego nudnego kolegi: narciarza?
24 grudnia 2013 o 9:29 PM
Hahahahaha :-))))))
25 grudnia 2013 o 9:14 AM
Obejrzyj lepiej „art of flight”
25 grudnia 2013 o 11:39 AM
„Art of flight” byloby fajne bez tych patetycznych frazesow bohaterow…
Ale rozumiem ze to czesc filozofii snowboardingu…
25 grudnia 2013 o 11:41 AM
Oj zazdroscisz i tyle
25 grudnia 2013 o 9:16 AM
Sam generalizujesz i wklejasz fotke jakiegos blazna ktory ma reprezentowac wszystkich boarderów.
25 grudnia 2013 o 11:28 AM
Rewelacyjna prowokacja ;))) Naprawdę poprawiła mi humor!!! A co jeśli jest się MIXem vel „bi” i jeździ(ło) się na obu sprzętach? Co taki biedny człowiek, np. ja, ma w tym przypadku zrobić, chyba znajdzie się też miejsce dla „bi-zjazdowców” ;))
25 grudnia 2013 o 11:33 AM
Wojti – jestes wrogiem w jednym i drugim obozie! 🙂
25 grudnia 2013 o 11:34 AM
No chyba ze sie odetniesz od deski, zlozysz samokrytyke, powiesz ze to byly bledy mlodosci, itd 😉
25 grudnia 2013 o 11:57 AM
Od wspaniałych momentów odciąć się nie da! W takim razie trzeba będzie założyć nowy obóz!!! Zresztą mase parapeciarzy ma także baozerię w CV 😉
25 grudnia 2013 o 12:03 PM
Wojti, zamiast siac tu zamet – potrenuj przed Japonia zebys nadążył za nami! 😉 wiesz – my to robimy przysiady czy coś… A Ty – to nie wiem… Wypal dużo jointów… Zbuduj dużo skoczni ze sniegu… I siedź dużo na ziemi… 😉 to chyba istota snowboardingu – z moich obserwacji! 😉
25 grudnia 2013 o 12:24 PM
trochę luzu Wam potrzebne 😉 pamiętaj nie siadaj na stoku bo z narciarskiego obozu będziesz wyrzucony ;)) A stok zweryfikuje kto więcej przysiadów zrobił przed! ….. PS. Idę o zakład że pojawi się kiedyś na nakreche.com „Snowboard – dlaczego odkryłem to tak poźno”, heheh
25 grudnia 2013 o 12:28 PM
:)))))))
26 grudnia 2013 o 11:11 AM
Zapomniales o jednym: deski niszczą stoki, jak sie zsuwaja… Są kurorty w których deski są zabronione!
26 grudnia 2013 o 2:59 PM
jeśli chodzi o niszczenie tras – to po części się zgadzam (ci deskarze którzy dobrze jeżdżą nie psują trasy), ale zaciekawiłeś mnie bardzo z tymi kurortami – masz jakieś nazwy? linki? 🙂 chętnie wyeksploruję (i wyeksponuję) temat! 😉
27 grudnia 2013 o 4:22 PM
Szczyrk i Krynica 🙂
27 grudnia 2013 o 4:25 PM
Kurcze – znalazlem w necie jakies 3 resorty w stanach. BBC okresla je jako „jedyne na swiecie ktore nie wpuszczaja desek”: http://www.bbc.com/sport/0/winter-sports/16734619 – a Ty piszesz, ze Szczyrk i Krynica?!?!? :-)))))
27 grudnia 2013 o 10:16 PM
„business decision”… haha. W Alta po prostu nikt nie boi sie przyznać, że nie lubią jeździć na tych samych stokach z deskarzami… apartheid? 🙂
28 grudnia 2013 o 6:09 PM
so true… :-))))
23 kwietnia 2014 o 5:25 PM
Mimo ze nic nie mam do narciarzy i bardzo podoba mi sie blog to niestety musze powiedziec ze ta tabelka jest kretynska i kompletnie nie wiem co was w niej smieszy. Totalna blazenada ze zdjeciem jakiegos pedzia. Zenada Nakreche zenada i dziecinada.
23 kwietnia 2014 o 5:27 PM
Troche dystansu 😉 czasem sobie dogryzamy i tyle 😉 mam co najmniej kilku kumpli fajnych deskarzy – ale wiecej sie nie przyznam!