Jestem narciarzem i popieram zdanie red. Bartłomieja Kurasia z GW 13 grudnia dotyczące oszczędzenia naszych Tatr zimą przed zalewem wyciągów, tras i tłumów. Jednej tylko rzeczy jednak redaktor nie dostrzega. Są też narciarze (jak ja), którzy nie muszą mieć sieci kolejek, ubitych i zatłoczonych nartostrad. Są narciarze, którzy czerpią przyjemność z kontaktu z dziką naturą, przyrodą i pustką. Niech Słowacy wybudują u siebie wielką stację narciarską. Bardzo dobrze. A my Tatr mamy malutko – więc niech zostaną takie jak są.
Link do komentarza:
http://wyborcza.pl/1,75968,15127938,Sztuczne_labedzie_na_Kasprowym_Wierchu.html
24 grudnia 2013 o 10:40 AM
problem w tym, że jest trochę niekonsekwencji, gdyż latem Tatry są rozdeptywane przez 3,5 mln rocznie x 4 zł za bilecik i już nikt nie patrzy na konsekwencje..wesołych!
24 grudnia 2013 o 10:43 AM
Masz racje. 100%. I to jeszcze bardziej niz slowacka strona.
Wszystkiego dobrego – wesolych!