nakreche

narty, na wiele sposobów, subiektywnie

Jak przeżyć pod lawiną: airbag czy avalung?

4 Komentarze

Lawiny są główną przyczyną śmierci narciarzy pozatrasowych. W samych tylko Alpach rocznie w lawinach ginie parędzięsiąt osób. Jednak stosunkowo nieduży procent ludzi ginie z powodu obrażeń wywołanych zejściem lawiny: zdarza się to głównie w lawinach z wiosennego, mokrego, ciężkiego śniegu, oraz w lawinach śnieżno-kamiennych. W normalnych, śnieżnych lawinach schodzących zimą, ludzie giną głównie z powodu uduszenia: po zejściu lawiny, człowiek jest uwięziony pod śniegiem, i w miarę oddychania, śnieg wkoło głowy wysyca się dwutlenkiem węgla z wydychanego powietrza. Dodatkowo roztopiony śnieg wokół ust szybko zamarza tworząc lodową skorupę, która nie przepuszcza świeżego tlenu. W takich warunkach, po 20-25 minutach od zejścia lawiny dusi się 80% narciarzy.

By temu zaradzić jeździmy w specjalnych plecakach. Na świecie obowiązują dwa standardy plecaków używanych podczas zejścia lawiny. Oba mają zupełnie inny mechanizm działania. W Europie bardzo szeroko rozpowszechnione są plecaki lawinowe typu airbag: duża poduszka powietrzna jest wyzwalana ręcznie przez narciarza podczas zejścia lawiny. Sprężone powietrze w ułamek sekundy wypełnia wielkie balony przy plecaku. Doświadczenia pokazują, że okruchy w lawinie o mniejszej gęstości i większej objętości (a więc narciarz z otwartymi poduszkami) znacznie częściej pozostają na wierzchu zatrzymującej się lawiny. Dzięki tej poduszce narciarz ma więc większą szansę utrzymać się na powierzchni lawiny i nie zostać zasypanym.

Po lewej airbag ABS z odpalonymi poduchami, po prawej Black Diamond Avalung - przy szelce widać niebieski ustnik Avalung

Po lewej airbag ABS z odpalonymi poduchami. Po prawej Black Diamond Avalung: przy szelce widać niebieską rurkę i żółty ustnik Avalunga

Ciekawy jednak jest fakt, który chciałbym poruszyć w tej notce: jeżdżąc poza Europą – np. na Alasce – zauważyłem, że dużo popularniejsze wśród narciarzy i przewodników były plecaki typu Avalung. O co w nich chodzi? Plecak typu Avalung ma ustnik i prowadzącą do niego rurkę od urządzenia do rozprowadzania toksycznego dwutlenku węgla w okolicy pleców, zamiast w pobliżu ust. Doświadczenie pokazuje, że w przypadku zasypania średni czas przeżycia człowieka oddychającego za pomocą Avalunga pod lawiną wydłuża się z kilkunastu minut do paru godzin. Czemu Amerykanie, a często również Azjaci chętniej używają Avalunga zamiast Airbaga? Warto się przyjrzeć ich argumentom:

  • Kiedy zaczyna schodzić lawina – naszym głównym zadaniem, podczas gdy lawina jest jeszcze w ruchu, jest walka o wyjechanie z niej. Przy podcięciu deski śniegu i „slajdzie” – o ile wciąż jesteśmy na nartach – powinniśmy skoncetrować swoje wysiłki nad nabraniem dużej prędkości i ucieczce w bok z lawiny. Jeśli lawina nas podcięła, należy spróbować stanąć na narty i postępować jak wyżej. Odpalenie poduszek znacznie ogranicza szybkie, płynne ruchy i szybką jazdę na nartach. W zasadzie plecak z odpalonymi poduszkami skazuje nas na niekontrolowany spadek w lawinie – mając jedynie nadzieję, że gdy wszystko się zatrzyma – pozostaniemy na wierzchu.
  • Większe okruchy śniegu (a więc narciarz z odpalonymi poduszkami) przenoszone są na czoło schodzącej lawiny – tam gdzie działają największe siły. Istnieje zwiększone ryzyko obrażeń spowodowanych tymi siłami. Bez plecaka z odpalonymi poduszkami, nawet jeśli przypadkowo zostaniemy przeniesieni na czoło lawiny, jest szansa, że lawina nas „połknie”, po czym wyrzuci z powrotem na wierzch gdzieś z tyłu, gdzie będziemy mogli kontynuować walkę i próbować przemieścić się w bok schodzącej lawiny tam gdzie siły są najmniejsze.
  • studnia śnieżna

    studnia śnieżna

    Avalung pomoże nam również w scenariuszu wypadku nie-lawinowego. Podczas jazdy w lesie, szczególnie po burzach śnieżnych, istnieje ryzyko wpadnięcia do tzw. studni śnieżnych, które tworzą się wkoło drzew. Doświadczenie pokazuje, że ludzie nie są w stanie wydostać się z takiej studni o własnych siłach i często giną dusząc się.

  • Z airbagiem bywają problemy związane z przewożeniem go samolotem. Ze względu na ładunek wybuchowy do uwolnienia poduszki – musimy zgłosić przewóz airbaga załodze. Teoretycznie kapitan może nie wyrazić zgody na jego przewiezienie. Miałem kiedyś z tym problem, chociaż ponoć obecnie jest z tym dużo lepiej. Z Avalungiem nie ma problemów przy przewożeniu go samolotem.

Dlatego właśnie większość przewodników, których spotkałem na Alasce nie lubi poduszek i preferuje Avalung. Czy Avalung jest idealny? Na pewno nie. Pamiętajmy, że trzeba wsadzić ustnik do ust – co może być trudne kiedy lawina nas już kotłuje. Że jak już zostaniemy zasypani, nawet z prawidłowo użytym Avalungiem udusimy się i tak po paru godzinach, i że wtedy zaczyna też w grę wchodzić hipotermia. I tak dalej, i tak dalej.

Należy mieć więc w głowie wszystkie za i przeciw przy wyborze swojego rozwiązania. W tej notce moim celem jest podniesienie często zapominanych zalet rozwiązania Avalung i wskazanie jego przewag nad Airbagiem w określonych scenariuszach. Wybór należy rzecz jasna do Was.

Poniższy film zarejestrowany na Alasce kamerą GoPro pokazuje prawdziwy przypadek zasypania przez lawinę narciarza wyposażonego w Avalung, oraz następującą po nim akcję ratowniczą:

4 thoughts on “Jak przeżyć pod lawiną: airbag czy avalung?

  1. proszę rzucić okiem na kolekcję plecaków Ferrino Safe Collection

  2. A czy Pana porwała kiedyś lawina?

Skomentuj tutaj (pole email jest nieobowiązkowe)...

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.