O nauce dzieci napisałem już na tym blogu sporo:
Ten tydzień to dla mnie ciąg dalszy frajdy z nauki córek – jesteśmy w Zębie. Nie ma jeszcze ferii – więc stok pusty – zdarzyło się że na całym stoku była tylko nasza trójka. Śniegu dosypało. Czegóż chcieć więcej?
Jest też Rafał i jego córka, i po nauce maluchów udaje nam się czasem wyskoczyć w okoliczny teren na rekonesans… Nie są to ekstremalne wyprawy… Trochę foczymy, trochę zjeżdżamy, trochę gadamy… i po dwóch-trzech godzinach jesteśmy z powrotem w pensjonacie. Wspaniałe parę dni w Tatrach!
17 stycznia 2017 o 9:45 AM
Pozytywny filmik. Gdzie foczyłeś konkretnie? Pozdrowienia.
18 stycznia 2017 o 12:52 PM
Dzięki. W bezpośredniej okolicy Zębu. Warunki były, ale czas nie pozwolił żeby poszukać czegoś fajnego.
18 stycznia 2017 o 9:55 AM
Piękne zdjęcia!
19 stycznia 2017 o 9:31 AM
dzięki! na żywo było jeszcze ładniej! 😉
18 stycznia 2017 o 12:13 PM
bardzo odradzam uczenia dzieci za pomoca szelek albo uprzezy wtedy dziecko siada na tylach i ciezko go tego oduczyc
18 stycznia 2017 o 3:56 PM
trochę już pisałem o „tych strasznych nawykach których nie da się oduczyć jeśli nie uczy cię instruktor z nalepką SITN/PZN”…
zacytuję może ten fragment:
Wiecie, kto nauczył jeździć na nartach Lindsay Vonn? Tata. A wiecie, kiedy pierwszy raz Bode Miller odbył swoją pierwszą formalną lekcję narciarstwa? W trzeciej klasie podstawówki, po dziesięciu latach jazdy. A Tomba? Svindal? Zurbriggen? Jest sporo wywiadów z nimi. Nie trzeba długo szukać, by przeczytać, że każde z nich nauczył jeździć ojciec, dziadek, albo (o zgrozo!) niewiele starsi bracia, czy kuzyni. A przecież gdyby słuchać tych bzdur (…) musielibyśmy dojść do wniosku, że te „na-pewno-złe-i-straszne nawyki”, które z pewnością im wpoili, są po prostu nie do wyeliminowania, że będą już zawsze do niczego,
więcej: https://nakreche.com/2016/02/17/business-is-business/
18 stycznia 2017 o 1:33 PM
Panie Rafale! Gratulacje z powodu książki! Czemu nie ma nic na blogu?!
18 stycznia 2017 o 2:10 PM
Bardzo dziękuję. Czekam aby dostać w swoje ręce egzemplarz przed-premierowy – wtedy na pewno będzie wpis! Pozdrowienia! 🙂
18 stycznia 2017 o 8:52 PM
Filmik super🙂
19 stycznia 2017 o 9:31 AM
dzięki – pozdrowienia!
26 stycznia 2017 o 9:57 AM
Nareszcie piękna zima pod Tatrami, dziewczynki robią postępy.
Pytanie – dlaczego bez kijków ?
26 stycznia 2017 o 10:01 AM
Z kijkami też jeździły… Było trochę trudno ogarniać je obie na krzesełku, i jeszcze trzy pary kijów, więc czasem rezygnowaliśmy. Ale masz rację powinny już jeździć z kijami cały czas…