Japonia była niesamowita i pełna wrażeń. Chciałbym napisać coś więcej, ale między jednymi nartami a drugimi – praca mocno dogina mnie do ziemi. Mam nadzieje po sezonie przejrzeć raz jeszcze karty pamięci i wrzucić kilka fotek.
Tymczasem w Polsce… zima na szczęście wróciła. Może nie solidnie, może nie na dobre, ale jest chyba szansa pojeździć w Tatrach. Jeśli zdrowie moich maluchów pozwoli – a wiele wskazuje, że damy jakoś radę – już w czwartek ruszamy w Tatry, kontynuować naukę z ubiegłego roku. Mam nadzieję dokumentować ich postępy i dać jakieś rady rodzicom uczącym swoje maluchy.