Czytacie bloga? Jest okay? Korzystacie czasem z rad, albo przynajmniej bywa interesująco? No to teraz przyszedł czas, byście Wy zrobili coś dla mnie…
Chciałbym, by ten blog łączył wszystkich, którzy kochają narty. I chciałbym usłyszeć od Was czym są dla Was narty i jaki jest ich sens dla Was. Chcę sprawdzić profil swoich czytelników. Komentarze są ustawione tak, że nie trzeba wstawiać swoich maili – pozostaniecie anonimowi. Kamą! Jesteście mi to winni.
Jaki jest więc dla Was sens nart? Jeśli ja miałbym wymienić kilka rzeczowników, które ten sens definiują, to dla mnie to byłyby chyba: góry, przygoda, podróż, samotność, odludzie, puch
Ale przecież dla innych mogą to być: śnieg, grzaniec, przyjaźń, wypieki, śmiech, zabawa – i też jest to wspaniałe!
A znam takich, którzy napisaliby z powagą: prędkość, przechyły, technika, sztruks, ranek… Szacunek dla nich!
I takich dla których to: podejście, skitury, wyzwanie, zdobycie, satysfakcja… Wspaniałe, prawda?
A może jeszcze: ewolucje, zabawa, snowpark, radość, freestyle, ekipa?
A może zupełnie w teorii śledzicie tego bloga i byłyby to: obawa, zainteresowanie, ciekawość, czysta teoria?
Albo coś czego zupełnie nie przewidziałem?
A więc: czym narty są dla Was? Wymieńcie mi kilka haseł!
11 Maj 2015 o 2:37 PM
dla mnie: zabawa, ciekawość, blog! 🙂
11 Maj 2015 o 7:31 PM
Zabawa – fajnie!
11 Maj 2015 o 2:53 PM
znajomi, dzieci, ferie, sport, łyski, zima, ruch
11 Maj 2015 o 2:59 PM
łyski?
11 Maj 2015 o 7:07 PM
łyski, łyszka, … etc
11 Maj 2015 o 7:36 PM
Tej łyski też nie skumałem na początku :-))))) nie skumałem, ale muszę spróbować, bo nazwa mocno narciarska: ły-ski! 😉 pozdro Arku! Dzięki!
11 Maj 2015 o 3:04 PM
HAHA! Zapomniałeś o czymś! Dla mnie są to: bieg, wysiłek, krajobraz, pulsometr, gps, przyroda, ślad!
11 Maj 2015 o 7:39 PM
:-))) zapomniałem totalnie!!! I jestem w tym temcie totalnym lamusem. Biegałem kilka razy w życiu. Mam nadzieję że kolejna zima w Polsce będzie wystarczająco dobra żebym mógł szlifować ten skill! Dzięki!
11 Maj 2015 o 3:27 PM
Jaki grzaniec cześku… Zioło, half-pipe, rail, ekipa, poducha, gibon. 🙂
12 Maj 2015 o 8:42 AM
:-))) spoko. wszystko rozumiem 😉
11 Maj 2015 o 3:57 PM
Z racji, że nie jeżdżę jakoś super, dla mnie to WIDOKI, alpy, snieg, słońce, fajnie spędzony czas.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku dojdą jakieś punkty na temat jazdy 😉
11 Maj 2015 o 7:37 PM
WIDOKI :-))) dla mnie też. Nie trzeba wcale jeździć super, żeby się nimi cieszyć! Jakieś ulubione miejsca?
11 Maj 2015 o 4:16 PM
Adrenalina, wyzwanie, prędkość, puch, oczekiwanie na opad
11 Maj 2015 o 4:24 PM
Potwierdzam! +1 🙂
11 Maj 2015 o 7:32 PM
Ha! 🙂 czekanie na opad! :-))) teraz latwiej niz kiedys to przewidziec – ale potwierdzam w 100%! Dzieki!
11 Maj 2015 o 7:28 PM
bolące nogi, prędkość, apreski, skipass, wypieki na twarzy, tirol, wspomnienia z dzieciństwa
11 Maj 2015 o 7:34 PM
Mmmm! Bolące nogi! Taaak! Zakwasy w udach! :-))) i wypieki! Rano! Po pierwszym zjeździe! 🙂 dzieki & pozdro!
11 Maj 2015 o 8:13 PM
oczekiwanie, radość,widoki i pełnia szczęścia.
12 Maj 2015 o 6:36 AM
Pełnia szczęścia 🙂 podoba mi się! 🙂 dzięki!
12 Maj 2015 o 10:40 AM
Frajda od najmłodszych lat, widoki, przygoda, sztruks, carving, speed, mahoń ;), Dolomity,
12 Maj 2015 o 12:05 PM
mmm 🙂 dzieki za to! „frajda od najmłodszych lat” – pełna zgoda 🙂 mahoń rulez 😉 pozdrowienia! popieram!
15 Maj 2015 o 10:34 PM
odpoczynek od korpo-szajsu, wolność, muza w słuchawkach i świszczący wiatr 😉
15 Maj 2015 o 10:44 PM
Muza w sluchawkach z lawinami niebezpieczna! 🙂 ale w sumie rozumiem doskonale! Dzieki za wpis!
17 Maj 2015 o 11:50 AM
Strach-pokonanie strachu, widoki, wysiłek, pot, zmęczenie, prędkość, ekspozycja, puch, las, żleb, wędrówka, ściągnięcie butów po całym dniu na nartach 🙂 Kocham zakwasy po pierwszym dniu i ból ciała po wszystkich efektownych glebach, wręcz nie mogę się ich doczekać! – wiem, masochizm 🙂 Narty i góry to dla mnie cały mój wszechświat, w którym chciałbym żyć. Do tego stopnia, że ostatnio zaczęliśmy z żoną zastanawiać się nad przeprowadzką z Gdańska do Zakopanego, byle by być blisko gór.
17 Maj 2015 o 6:19 PM
Wiem DOKŁADNIE o czym mówisz. Zanim urodziły się moje córeczki – bardzo serio szukałem pracy w Mediolanie, Innsbrucku czy Lucernie – byle tylko bliżej gór. 🙂 Strach – pokonanie strachu… 🙂 dzięki za to! Zakwasy! Totalnie Cię rozumiem! I to wszystko pisze Gdańszczanin?! 🙂 mega! Serdeczne pozdrowienia!!! Dzięki!
18 Maj 2015 o 12:11 PM
Pęd powietrza, ranek, sztruksik… 🙂
A skoro już się wypowiedziałem, to dodam tylko, ze to swietny blog.
19 Maj 2015 o 2:16 PM
dzięki za głos, dzięki za pozytywną opinię! pozdrowienia! autor.
26 Maj 2015 o 11:42 AM
Podróże, góry, pełnia życia, kontakt z przyrodą, adrenalina, widoki, prędkość, dynamika, odwaga, przełamywanie siebie, ciągłe uczenie się, wszechstronność, rodzina, ostatnio również dzieci, przyjaciele, przyjemne zmęczenie, trening i przygotowanie do sezonu, oczekiwanie pół roku na zimę, alkoholowe wynalazki przyjaciela, wieczorny serwis nart, ostatnio freeride, w przyszłości skitury i biegówki…
Można tak wyliczać w nieskończoność… Twoje strona jeszcze podkręca moje narciarskie maniactwo, inspirujesz 😉
26 Maj 2015 o 3:51 PM
Dzięki! 🙂 Strasznie miłe, co piszesz… Zgodziłbym się ze wszystkim co piszesz… 100%. No prawie 100, bo szkoda tylko, że nie miałem okazji spróbować tych alkoholowych wynalazków :-))))
27 Maj 2015 o 2:03 PM
Świat jest mały, może kiedyś przyjdzie nam razem wypić nieco z tych wysokoprocentowych wynalazków 😉 Bez nich wieczorny serwis nart i nocne Polaków rozmowy nie mają sensu 😀 Podróżuj i pisz proszę dalej. Nieśmiało – bez takiego rozmachu w realizacji narciarskich marzeń, przynajmniej na razie – podążam Twoim tropem 😉
27 Maj 2015 o 2:37 PM
Dzieki za dobre slowo – to dla mnie mega wazne. Jak bedziesz w wawie – odzywaj sie! R.
3 czerwca 2015 o 12:18 PM
Ostatnio bywam b. rzadko w PL ale dzięki za zaproszenie, odezwę się na pewno jak będę w Warszawie 😉
1 czerwca 2015 o 8:40 AM
Narty dla mnie to szereg niezapomnianych wywaleń, niezliczone ilości wykrzykniętych słów, typu „ała”, adrenalina, która zawsze mi towarzyszyła wśród drzew na które nie kontrolując nart niemalże wjechałem i Ci ludzie, którzy zawsze na mnie nieumyślnie wpadali, kiedy akurat zaczynało mi jakoś iść. No ale poza tym to uwielbiam !
1 czerwca 2015 o 4:24 PM
bardzo Ci dziękuje za ten komentarz. też to uwielbiam! dzięki! autor.