W naszym Mitsu-Pajero leci co kilkanaście minut. Oszaleliśmy. Ten wspaniały hit piosenkarki Natali, zasłyszany najpierw w taxi a potem w pensjonacie zawładnął naszym wyjazdem do Gruzji. To prawdziwe szaleństwo! Mamy go na słuchawkach w telefonach… czy to podchodzimy na trudne odcinki, czy zjeżdżamy z potwornymi prędkościami, czy relaksujemy się z gruzińskim winem – Natali nadaje nam ton.
Posłuchajcie i wy…
Nasz rosyjski jest płochyj. Ale na tyle na ile rozumiemy postaramy się przybliżyć lirykę dla czytelników urodzonych w latach osiemdziesiątych i późniejszych, którzy nie mieli okazji nauki rosyjskiego w szkole…
W refrenie piosenki podmiot liryczny (Natali) wyraża swój podziw nad samochodem bohatera lirycznego (cyt. „O Boże kakaja maszina!”), po czym, przez wzgląd na jego auto, wyraża chęć posiadania potomostwa płci męskiej z bohaterem lirycznym (cyt. „Ja chacziu at tiebia syna”). To jednak nie wystarcza podmiotowi. Podmiot chce więcej. Potomstwo płci żeńskiej to kolejne życzenie podmiotu (cyt. „I ja chacziu at tiebia doczku”). Wydaje się, że kolejne żądania będą eskalować, i córka nie zaspokoi podmiotu, jednakże na córce podmiot poprzestaje swoich żądań w kierunku bohatera lirycznego (cyt. „Doczka i toczka” – dla niewprawnych czytelników: „Córka i kropka!”). Proste ale piękne, prawda?!
Jutro – podczas turów, zjazdów i czego tam jeszcze – w naszych uszach pobrzmiewać będzie Natali. Posłuchajcie jej i Wy!
PS. wybaczcie, że post nie o nartach – ale nie mogliśmy się powstrzymać. Jutro będzie o nartach. Promise.
19 marca 2014 o 9:10 PM
Wino nieźle działa! 🙂
30 marca 2014 o 5:12 AM
Fakt tekst piosenki jest trochę niewyraźny dla niewprawnych, na początku słychać maszyna, tam jednak jest „O Boże kakoj muźczina! ” – Natali.
O Boże jaki mężczyzna, w naszym wolnym tłumaczeniu, dziweczyny mówią na takiego „Ciacho”
О Боже, какой мужчина! – Натали. Oryginalny tytuł piosenki pisany cyrylicą.
Pozdrawiam
30 marca 2014 o 11:59 AM
Smieszniej bylo myslec ze chodzi o auto – ale dzieki za wyjasnienie! 🙂