Parafrazując poetę „it’s not all about the destination… it’s also a bit about the journey”…
Lot do Sapporo dopiero jutro. Plan na dziś – Osaka z Jet Lagiem…
Wiedzieliście, że w Japonii nie jest niczym dziwnym oddawanie moczu przy drzewie w miejscu publicznym, a nie do zaakceptowania jest wydmuchanie nosa?
24 stycznia 2014 o 7:24 AM
Sie Rafal nie dziwie. W moczu jest wiele mineralow ktore np lecza. Bardzo czesto (nie pomne w jakich dokladnie przypadkach) w momencie skazenia chemicznego nalezy zrobic sobie maseczke z husteczki zmoczonej moczem. A wez kichnij w kinie albo samolocie. Epidemia gotowa. Safety first !
24 stycznia 2014 o 8:02 AM
Wlasnie przeczytalem Twoja uwage grupie! Szacun!
24 stycznia 2014 o 8:31 AM
Mmmm sushi w Japonii 🙂 Duża przepaść między japońskim a polskim?
24 stycznia 2014 o 11:13 PM
Myślę wręcz żeby napisać osobną notkę o różnicach… w ostatniej suszarni były np. 4 rodzaje tuńczyka (im bardziej tłusty i bardziej biały – tym droższy i lepszy; czyli te wszystkie ciemno bordowe dostępne w Polsce – to najtańszy rodzaj),
Poza tym np. nie dostajesz wasabi, bo ryż jest już przyprawiony… poproszenie o wasabi to policzek dla sushi-mastera, bo to znaczyłoby, że źle przyrządził!