Dość nieoczekiwanie podjąłem decyzję: lecę do Gruzji – mam już bilety, a w Kaukazie jeszcze nie jeździłem! A czemu Gruzja? Ano, jak nie wiadomo o co chodzi – to chodzi zwykle o kasę – zobaczcie sami:
http://loter.pl/tanie-przeloty-bilety-gruzja-narty – bilety są od 128 PLN w obie strony z opłatami.
Jeśli potrzebujecie więcej informacji:
- na miejscu trzeba wziąć Ładę Nivę 4×4 – koszt w sumie okolo 400 PLN. (do podziału)
- nocleg w średnim motelu w Gudauri – ok 30-40 USD na osobę na noc.
- skipass – połowa tego co w Europie – czyli naprawdę niedrogo.
- tutaj kilka linków o samym Gudauri:
Jeśli to Was zachęci dodatkowo, to rozmawiałem z kumplem (ukłony Emil!), który był w Gruzji i według Jego słów:
- w Gruzji szanują bardzo Polaków, jest dużo pomników i ulic Lecha Kaczynskiego 🙂
- góry w których będziemy jeździć są w linii prostej jedynie 100km od Groznego w Czeczenii – ponoć moździerz nie doleci. 🙂
- będziemy jechać wzdłuż granicy z Południową Osetią, niedaleko terenów gdzie w 2008 roku weszły ruskie wojska – w tym regionie świata granice często się zmieniają
- kumpel (jest ogarnięty) twierdzi, że jak kupisz w Tbilisi na targu Glocka, i nie będziesz patrzył prosto w oczy napotkanym przygodnie mężczyznom – to powinno być raczej bezpiecznie.
To jak, ktoś ma ochotę wybrać się w marcu na przedłużony weekend? 🙂
3 września 2013 o 6:47 AM
Jak gruzja – to przygotuj wątrobę!
3 września 2013 o 9:42 AM
myślałem raczej o kolanach. ale okay. wezmę to pod uwagę 😉
3 września 2013 o 6:49 PM
Wątrobę i kolana. Niech będzie.
3 września 2013 o 7:58 PM
bloga czyta moja mama, więc odmawiam dalszej dyskusji na ten konkretny temat! 🙂