Uważajmy: w Tatrach TOPR ogłosił właśnie trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Nie mogę jednak nie zrobić małej dygresji na temat trójki, która jest dla mnie najbardziej niejasnym komunikatem spośród wszystkich. Bo o ile stopnie drugi i czwarty – są dla mnie stuprocentowo jasne i czytelne, o tyle przy trójce mam zawsze niepewność: co robić.
Czasem trójka jest taka, że przy zachowaniu dużej ostrożności, delikatnym przejeździe pojedynczo i bez obciążania pokrywy, przy dodatkowej uwadze poświęconej na obserwację gór wkoło, nawisów, slajdów itd – można działać poza trasą, szczególnie tam gdzie konsekwencje złapania przez lawinę mają spore szanse nie być śmiertelne. A czasem trójka to taka „prawie czwórka” gdzie moje umiejętności oceny się kończą i dla mnie ryzyko jest za duże (należy jasno powiedzieć: przy czwórce nie idę nigdy poza trasę). I pewnie dlatego tę trójkę bym podzielił na 3A i 3B. A która trójka jest obecnie? Nie wiem, nie jestem w górach…
Przypominam też link do aktualnego komunikatu jest tu: http://lawiny.topr.pl/
21 marca 2017 o 10:12 AM
Wszelkie dywagacje na temat „trójkowatości trójki” są niebezpieczne. Jesteś ratownikiem na dyżurze, doświadczonym taternikiem/grotołazem – OK ale jak jesteś turystą pieszym/narciarskim – ODPUŚĆ ! , w następny łykend góry będą w tym samym miejscu.
21 marca 2017 o 10:19 AM
wydaje mi się, że to jest trochę jak z jazdą po autostradzie… jeden uważa, że w tych samych warunkach bezpiecznie jest 100, inny 120 a jeszcze inny 140. wiele zależy od doświadczenia i umiejętności.
ja osobiście widziałem nie raz trójkę, przy której jazda: pojedynczo, na bezpiecznych wystawach i kątach, na wklęsłych ustabilizowanych stokach była bezpieczna. stąd właśnie moja uwaga… ale dzięki wielkie za podzielenie się opinią…