Jestem właśnie w Sofii. To widok z biura:
Góra nazywa się Vitosha (Witosza po naszemu) i da się na niej jeździć. 1000 metrów różnicy wzniesień i wysokość bezwzględna 2290 metrów nad poziomem morza. Dolna stacja wyciągu to zaledwie 12km od centrum Sofii.
Niestety, nawet gdybym wziął jakieś spodnie, kurtke i udałoby się pożyczyć sprzęt – jest jeszcze za wcześnie. Co prawda spadł już tu pierwszy śnieg, ale Vitosha jest z reguły gotowa na jazdę w drugiej połowie grudnia lub na Nowy Rok.
Dla wybierających się do Sofii i chcących pojeździć:
- ponoć na miejscu nie ma wypożyczalni sprzętu
- stoki są oświetlone – więc można jeździć po pracy
- dobry link opisujący jazdę: http://sofiaecho.com/2009/02/27/681691_night-skiing-on-vitosha
Jestem daleki od polecania tego miejsca w sensie celowego podróżowania do Sofii po to żeby jeździć na nartach – ale skoro już musimy tam być i akurat są warunki do jazdy – to czemu nie…
Aktualizacja 9 kwietnia 2014: popatrzcie też na rady chdnisxa w komentarzach – CENNE!
5 grudnia 2013 o 5:51 PM
a czemu piszesz „Vitosha” a nie po naszemu: Witosza? http://pl.wikipedia.org/wiki/Witosza
5 grudnia 2013 o 8:16 PM
dzieki, poprawiłem. google mi tak zwracał, jakoś…
9 kwietnia 2014 o 12:14 AM
A jakie to ma znaczenie? Po BG Vitosha, po PL Witosza, czegos tutaj ktos nie zrozumial? 😀
9 kwietnia 2014 o 12:14 AM
Zatem info z rekawa od osoby zwiazanej z BG bardziej niz jednorazowy pobyt 😀 – pasmo Vitosha (Szczegolnie okolice Czarnego Wierchu) to bardzo fajna przestrzen do calodniowych eksploracji free/ski turowych. Dojazd z centrum do dolnej stacji to koszt mniej wiecej 2ch piw (taxi OK, nie szukajcie innych, to glownie kretacze – jest jeszcze jedna siec taxi ale zapomnialem). Ok 80km od Sofii lokalnym busem mozna dotrzec w okolo 1h20min do najwyzszego pasma w BG gory Rila, tam kilka fajnych resortow np. Bansko (na pewno lepszych i bardziej obfitych w snieg nisz nasz Szczyrk :D), da sie jezdzic, i mam nadzieje, ze to pozostanie narazie kierunkiem dla tych, ktorzy maja dosyc luksusowej i drogiej Austrii a chca skosztowac doskonalej kuchni, niewygorowanych jak na polska kieszen uslog i w stanie sa pogodzic sie z brakiem tysiecy km tras narciarskich ;D
pozdr!
9 kwietnia 2014 o 5:25 AM
Bardzo dziękuje za te wszystkie rady! Ukłony!