Ten post jest sponsorowany i dziś jedziemy lajfstajlowo. Wymieniam Wam 5 drinków, których musicie spróbować jeżdżąc na nartach!
Numer#5
Do spróbowania po północnej stronie Tyrolu: w Austrii, ewentualnie w okolicy Garmisch-Parten w Niemczech: piwo pszeniczne, czyli popularny Weizen albo Hefe-Weizen. Jest co najmniej parę marek wartych uwagi: Paulaner, Erdinger, Franziskaner.
Numer#4
Francja, Włochy, ale również Austria: to aż trzy alpejskie kraje, które słyną z wina. Również na stoku możecie dostać wyśmienite lokalne wino. Mi szczególnie smakuje szczep wytrawny, a jednak lekko słodkawy: Gewurztraminer z Południowego Tyrolu. Jeszcze parę lat temu za butelkę najtańszego Gewurztraminera w Polsce trzeba było zapłacić przynajmniej stówę. Teraz dostępność zwiększyła się, a ceny spadły dzięki Lidlowi i Biedrze, ale i tak dużo taniej po prostu kupić sobie butelkę we Włoszech i przywieźć ją do domu.

Gewurztraminer z Trentino: na stoku w kieliszku a potem w domu w butelce
Numer#3
W te pochmurne i chłodniejsze dni koniecznie napijcie się Bombardino: to drink złożony z podgrzanego ajerkoniaku i bitej śmietany. Istnieje wariacja tego drinka z espresso – nazywa się Calimero. Oba są słodkie, wysokokaloryczne i doskonale rozgrzewają, a Calimero dodatkowo pobudza!

Widzicie cienką warstwę kawy między ajerkoniakiem a bitą śmietaną? To właśnie Calimero
Numer#2
Uwielbiam pić lokalne piwo. Często są to kraftowe piwa z małych browarów – istne perełki warzone przez pasjonatów, ale lubię też próbować lokalne piwo z trochę większych browarów. Warto zapytać zawsze co piją tubylcy w tych górach, gdzie akurat jesteście. Lokalne smaczki to jest to!

Lokalne smaczki: Sapporo, Birra Courmayeur, Alaskan Amber i Sybirska Korona
Numer#1
Wreszcie absolutny król alpejskich drinków: Aperol Spritz – to mieszanka gorzkiego likieru aperol, oraz prosecco i wody gazowanej. Oprócz tego sporo lodu i plasterek cytrusa. Szczególnie dobrze smakuje na wiosnę w pełnym słońcu.
A ten post jest sponsorowany przez słynnego instagramera: HFA.
17 kwietnia 2018 o 11:35 AM
Ja sie pytam: gdzie jest Jaeggermeister?!
17 kwietnia 2018 o 4:51 PM
🙂 mea culpa… faktycznie 🙂
17 kwietnia 2018 o 3:03 PM
Najlepszy Gewurztraminer pochodzi z Alzacji, te z Trentino nie są złe 😉 Aperol to mistrzostwo marketingu… W całej Europie modny od co najmniej 2 lat.
17 kwietnia 2018 o 4:50 PM
:-)))
1. Aperol – FAKTYCZNIE! też zacząłem dostrzegać go parę lat temu!
2. Gewurztraminer – człowiek uczy się całe życie… byłem przekonany, że to wino pochodzi z płd. Tyrolu, a Alzacja to bardziej Rieslingi… dzięki!
17 kwietnia 2018 o 11:13 PM
Za wikipedią: aperol spritz stał się popularny w latach 50. Ale podają też że w roku 2003 został kupiony przez grupę Campari – za czym pewnie jak piszesz poszła konkretna kasa w marketing. Co nie zmienia faktu że go lubię!
17 kwietnia 2018 o 3:35 PM
Widać, że lubisz się atencjonować i że tematycznie nie masz się już czego chwycić. Nie uważasz, że alkohol w trakcie jazdy na nartach to nie jest najlepszy pomysł? Wiele wypadków jest spowodowanych zachowaniem ludzi tak nieodpowiedzialnych jak ty, którzy stwierdzając, że drink to nie alkohol, wyjechali na stok.
17 kwietnia 2018 o 4:58 PM
1. uważam, że kieliszek aperolu jest jak najbardziej okay przy jeździe po trasie i praktykuję to z wielką przyjemnością. Uważam, że jeśli ktoś lubi – może też wypić dwa aperole, a potem odczekać godzinkę-półtorej na słoneczku przed jazdą – i nie będzie z tym ŻADNEGO problemu. Nie sądzę, by na Twoje tezy istniały jakiekolwiek dowody.
2. uważam, że jeśli ktoś jest pijany, nie powinien wsiadać na narty. na stokach w Alpach, a ostatnio też w Polsce zdarza się policja, która sprawdza trzeźwość – i bardzo dobrze.
pozdrowienia!
18 kwietnia 2018 o 12:11 AM
@Shireh
Więcej luzu, Shireh. Aperol piją na stoku kobiety 😉 Cywilizowani ludzie wiedzą kiedy można a kiedy nie. Po jednym piwie, aperolu czy bombardino nikt pijany nie będzie. A jak będzie to odpocznie. A jak nie odpuści to znaczy, że głupi, na takich nie ma rady. Tym bardziej nie pomoże protekcjonalne smęcenie.
@nakreche
Campari i wszystko jasne 😉 Aperol spritz jest smaczny ale intrygowała mnie ta nagła popularność.
Dobre rieslingi mają też Austriacy. Niektórzy piją pszeniczne piwo z cytryną 😉
19 kwietnia 2018 o 11:24 AM
Shireh, skąd ty się urwałeś?!!! :-)))
19 kwietnia 2018 o 5:38 PM
@Shireh
Nie znam narciarza, który jeżdżąc w Alpach nie strzelił by piwka albo drinka. Nie wydaję mi się by ktoś taki istniał. Więc wyjmij kij z dupy i atencjonuj sie gdzie indziej.
@Rafał
Takie posty też się fajnie czyta. Dajesz dobrą mieszankę. Nie przejmuj się głosami idiotów i trolli.
22 lutego 2022 o 10:00 PM
A może słówko o tym, że w przypadku zdarzenia na stoku ubezpieczyciel nie pokryje kosztów odszkodowania, jeśli narciarz był „pod wpływem”?